Jedziemy do wsi Łętowe, na przełęcz nad Łętowym. Stąd zielonym szlakiem idziemy w kierunku naszego dzisiejszego celu – szczytu Jasień. Jest to ciekawy szlak ponieważ ma przebieg Lubogoszcz – Jasień przez Mszanę Dolną, Ogorzałę i Ostrą. Wychodzimy nad przełęcz, nad zabudowania i naszym oczom ukazuje się panorama na szczyty Beskidu Wyspowego: Luboń Wielki, Szczebel, Lubogoszcz, Ćwilin i za nim Śnieżnica. Na wszystkie wymienione szczyty wychodziliśmy z dziećmi oprócz Śnieżnicy. Na tym szczycie jeszcze nie byli. Wchodzimy do lasu i zaczynamy podchodzić na Kiczorę. Jest to dość strome podejście, ale nawet Ignaś dzielnie idzie pod górę. Po drodze zaczynają się grzyby…wszyscy szukają. Oj jest ich sporo, szczególnie kurek :). W okolicach Kiczory przystajemy na małą przekąskę. Na Polanie Folwarcznej szlak czarny dochodzi od Lubomierza (tu się kończy/ zaczyna). Teraz czeka nas podejście na Polanę Łąki (1024 m n.p.m.). Ignaś już się zmęczył, w trakcie podejścia Mama bierze go to tuli. Po kilkunastu minutach marszu dochodzimy na punkt widokowy jakim jest Polana Łąki. Na szczycie umieszczono tablicę z nazwą i wysokością. Robimy chwilę odpoczynku. Przystajemy. Podziwiamy panoramę Beskidu Wyspowego. Stąd już tylko ok. 15 minut marszu dzieli nas od szczytu Jasienia. Idziemy grzbietem, nie ma już dużych podejść. Sam szczyt -1063 m n.p.m. jest zalesiony. Warto pójść dalej na Polanę Skalne, w stronę Mogielicy. My natomiast robimy pamiątkowe zdjęcie, dzieci objadają się jagodami i zaczynamy wracać. Idziemy tą samą drogą. Po drodze również zbieramy grzyby. Dochodząc do samochodu mamy ich całkiem sporo. Wszyscy są bardzo zadowoleni z wycieczki.